2020-05-07

Wartość polskiego eksportu według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) spadła w marcu o 3,5 proc., podczas gdy jeszcze w lutym odnotowaliśmy wzrost na poziomie 5,7 proc. Podobnie było w przypadku importu, którego wartość obniżyła się w marcu o 7,5 proc. W lutym wzrósł on o 0,5 proc.

Najbardziej dotknięte kryzysem zostały główne polskie sektory eksportowe - przemysł motoryzacyjny, gdzie odnotowano wyraźny spadek zakupów nowych samochodów, produkcja maszyn, na skutek wstrzymanych inwestycji firm, oraz produkcja mebli i odzieży, gdzie handel zagraniczny stanął na skutek zamkniętych sklepów.

Sspadek sprzedaży eksportowej ma kilka podstawowych przyczyn. Po pierwsze jest on wynikiem czasowego - w wybranych tygodniach marca i kwietnia - zatrzymania produkcji u naszych głównych odbiorców. Redukcji podlegały też bieżące dostawy gotowych towarów konsumpcyjnych - zwłaszcza tych o bardziej trwałym charakterze - meble, agd i rtv, artykuły wykończenia wnętrz, ale też wiele innych, których konsumpcja praktycznie została zatrzymana w związku z obostrzeniami w poszczególnych krajach. Handel niejednokrotnie odmawiał przyjęcia kolejnych dostaw, nie będąc wstanie już ich przyjąć.

W ocenie PIE najbardziej narażony na spadki popytu będzie polski eksport motoryzacyjny. W 2019 r. jego wartość wyniosła 30,2 mld euro, co stanowiło blisko 13 proc. eksportu towarów. Na załamanie w eksporcie samochodów wskazuje obserwowany od marca krach w sprzedaży pojazdów samochodowych na świecie. Również polski eksport części i podzespołów, stanowiący ponad 57 proc. eksportu motoryzacyjnego, zostanie silnie dotknięty światowym kryzysem na rynku motoryzacyjnym. Niemiecka branża motoryzacyjna, która jest głównym odbiorcą części i akcesoriów eksportowanych z Polski przeżywa problemy. W marcu produkcja samochodów osobowych zmalała tam aż o 37 proc.

Problemy branży motoryzacyjnej są o tyle istotne, że jak wynika z obliczeń PIE odpowiada ona (wraz z kooperującymi z nią branżami) za 3,4 proc PKB Polski oraz zapewnia pracę 0,5 mln osobom.

Zdaniem ekspertów PIE skala zaburzeń w produkcji i eksporcie jest obecnie trudna do oszacowania. Aktualnie dostępne dane wskazują na załamanie produkcji i sprzedaży aut - w marcu produkcja samochodów osobowych spadła o 51,9 proc. rdr). - Pogorszenie wyników firm wpłynie także na ograniczenie ich inwestycji we flotę samochodową. W kwietniu spadki mogą być jeszcze głębsze, ponieważ część fabryk w Polsce i Europie była zamknięta. Od maja część fabryk, wznowiła produkcję, więc spadki produkcji w kraju, ale też eksportu powinny poprawić się, jednak wciąż poziom aktywności będzie wyraźnie słabszy w porównaniu z sytuacją sprzed pandemii. Niski popyt globalny, recesja oraz zaburzenia łańcuchów dostaw pogarszają perspektywy branży. Jak podkreślają eksperci PIE w podobnej sytuacji są producenci maszyn i urządzeń oraz mebli, którzy odczuwają skutki lockdownu i zaburzenia łańcuchów dostaw. Nieco mniejszych spadków można oczekiwać w eksporcie elektroniki użytkowej, artykułów gospodarstwa domowego oraz mebli, a także maszyn i urządzeń na potrzeby inwestycyjne w przemyśle, jednak należy liczyć się ze spadkami dwucyfrowymi w skali roku.

Słabe perspektywy dla polskiego eksportu dodatkowo pogarsza fakt, że zdecydowana większość sprzedawanych za granicą towarów trafia na rynek unijny, w tym do krajów strefy euro (57,4 proc. eksportu w 2019 r.), w których to według prognoz spodziewana jest w tym roku najgłębsza recesja.