Trzewiki w proszku, czyli jak nie kupować w Internecie
Grażyna z niekłamaną __ wyjęła z pudła parę __ w odcieniu przybladłego bakłażana. Promieniała dumą, jakby zamiast zwykłego kartonu otworzyła __ z bezcennym klejnotem. Spojrzała w zachwycie na swoje trofeum: oto niezaprzeczalnie fikuśna wierzchnia skóra, niedostępny __ i obniżka z siedmiuset na trzydzieści dwa złote.
– To… buty? – zapytał z ostrożnym niedowierzaniem jej mąż, Jerzy, przyglądając się trzewikom o __ fasonie i ich __ obcasom grubości obwarzanka. __, że ich jakość nie __ niczego dobrego.
– No przecież mówię! I to jakie! __ wysokogatunkowe – tak napisali na stronie – odparła Grażyna z szerokim uśmiechem.
– Co to za sklep? – Jerzy uniósł brew z __ inspektora tropiącego aferę. Przeczuwał __ katastrofę.
– CudneSzpileDeLux.pl.biz – oznajmiła z dumą, jakby sama nazwa wystarczała za certyfikat jakości.
Jerzy uniósł trzewik. Ten rozpadł się w sekundę: __ pokruszyła się, podeszwa rozwarstwiła, a __ zniknęła w otchłani dywanu. Zapadła przeraźliwa cisza.
– Gdzie jest regulamin zwrotów?! – __ zawołał Jerzy, __ w dłoni resztki obuwia.
– Próbowałam go znaleźć, __ mi. Ale strona uparcie udawała, że jej nie ma – jakby ktoś wymazał ją z internetu gumką-myszką – odparła Grażyna, rozkładając ręce w teatralnym geście. – A liczył się czas, ponaglali mnie, mówili, że ta oferta zaraz się skończy. I że muszę wybrać formę płatności, którą wskazali – bo od tego zależy zniżka.
Jerzy westchnął ciężko. To była __, cyfrowy __, marketingowa __. Niestety – bardzo skuteczna.
Fałszywe sklepy bywają dwojakie: całkiem zmyślone albo udające znaną markę. Ich cel? Wydrenować konto szybciej, niż powiesz „regulamin”. Niech ta historia trzewików w proszku wyczuli Cię na oszustów __ na ludzkiej naiwności.

